Zrozumieć siebie, własne pochodzenie, drogę, którą podążamy oraz cel naszej egzystencji to wszystko mieści się w pojęciu samoświadomości.
Jak często, bowiem błądzimy nie rozumiejąc, czy to, co robimy jest dla nas właściwe.
Co gorsza większość ludzi żyje w taki sposób, że ich prozaiczność uwiera niczym za małe buty. Żyjemy w XXI wieku pełnym po brzegi w najnowsze technologie mające za zadanie ułatwienie nam życia. Okazuje się, że doba ma stanowczo za mało godzin i gdzieś w gonitwie za lepszym jutrem zatraciliśmy własne Ja.
Kto z nas nie miewa chwil zwątpienia, gdy to przestaje cieszyć się tym, co ma?
Problem polega na tym, że zbyt często na własne życzenie płyniemy pod prąd wbrew sobie.
Dobrze, gdy Jesteśmy ambitni, staramy się stworzyć jak najlepsze warunki do życia rodzinie. Długo i wytrwale pracujemy na stabilizację psychiczną i dobrobyt.
Niestety relacje międzyludzkie często na tym cierpią. I nie mam tu na myśli tylko przyjaciół, ale także rodzinę i jej najważniejszą formę, którą stanowią Partnerzy.
Dlaczego tak często ludzie sukcesu to ludzie samotni? Podobno panuje ogólny trend wyzwolenia, gdzie związek oparty na wzajemnym zaufaniu i wsparciu to przeżytek. Nic bardziej mylnego. Każdy z nas choćby nie wiem jak silny i zajęty własną osobą, pragnie powrotu po codziennym kieracie do miejsca, gdzie może się spodziewać, iż druga osoba tak bliska sercu otworzy mu drzwi. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i żadna moda tego nie zmieni.
Budowanie własnej świadomości daje początek zrozumienia istoty życia. Człowiek świadomy siebie nie podąża tam, gdzie czuje, że się nie odnajdzie. Wybiera drogę własnego spełnienia. Nie włącza się w wyścig z czasem, przygląda się jedynie światu z zainteresowaniem. Potrafi wyodrębnić siebie, jako jednostkę jednocześnie żyjąc z innymi. To buduje dystans i spokój wewnętrzny względem reszty wszechświata. Najważniejsze to zrozumieć, że miejsce i czas, w którym się teraz znajdujemy jest dla nas najbardziej odpowiednim. Jeśli chcemy coś zmienić to bardzo dobrze, ale nie buntujmy się na obecną sytuacje. To, co nas ukształtowało pozwoliło nam znaleźć się tu i teraz w tym momencie życia. Do nas należy reszta.
Nie każdy musi być lekarzem, czy prawnikiem. Trzeba być sobą, działać w zgodzie z wewnętrzną potrzebą rozwoju. Należy, bowiem oceniać świat zewnętrzny z perspektywy głębi siebie ponad nabyte w trakcie życia poglądy.
Nie obwiniajmy się w nieskończoność za to co w przeszłości się nie powiodło ponieważ było to niezbędne doświadczenie w trakcie budowania samoświadomości.